Ostatnimi czasy przebywałem służbowo trochę czasu na Dolnym Śląsku oczywiście widoki były niezłe tylko czasu na zwiedzanie nie było, po zasmakowaniu ciekawostek sztolni walimskich powróciłem w przerwie międzyświątecznej.
Fot. Świątynia Wang w Karpaczu
Zamieszkałem w Przesiece (oczywiście nie byłem sam kobietę zabrałem nie będę taki) zwiedzanie rozpoczęło się w Karpaczu co tu dużo pisać tłoczno, ale świątynie Wang czy muzeum zabawek odwiedziłem.
Fot. Mała maszyna do szycia w muzeum zabawek w Karpaczu
Fot. W drodze na zamek Książ
Następny etap prowadził na Książ zamek równie pokaźnych rozmiarów co i pokaźnej historii, a największym jego modernizatorem był chyba Adolf H., ale o tym możecie sobie poczytać w literaturze historycznej :)
Fot. Sala Maksymiliana (a raczej sufit) zamek Książ
Fot. Szyby windowe na zamku pomysł Adolfa H.
Podążając dalej, nieopodal odwiedziliśmy Palmiarnię dowód miłości minionych epok, na szczęście nie stać mnie na budowę takiej :)
Fot. Wnętrze palmiarni
Niestety okres świąteczny ma swoje prawa i przekonany o godzinach otwarcia sztolni Osówka tak się zapatrzyłem na cytryny giganty w palmiarni, że nie zdążyłem w godzinach otwarcia no ale cóż będzie okazja powrócić.
c.d.n.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz